Uciekłam
od niego. Postąpiłam jak tchórz; zdaję sobie z tego sprawę. Jednak nie byłam w
stanie postąpić inaczej. Miałam tak mało czasu na zastanowienie; nie zdążyłam nawet
zaprotestować, kiedy to ktoś inny mówił mi, co mam zrobić. Nie chciałam robić czegokolwiek.
Wiedziałam, że każda decyzja podjęta przeze mnie samodzielnie nie byłaby wtedy
dobrym wyborem. Zbyt wiele emocji targało moim umysłem, duszą, a przede
wszystkim sercem. To właśnie nim bym się kierowała, a ono podpowiadało mi same
złe rzeczy, w które nie chciałam wierzyć.
Kiedy po jakimś czasie wróciłam
wiedziałam, że postąpiłam prawidłowo. Nie spotkałam go na swojej drodze i nie
przeszkadzało mi to. Wiedziałam, że zdołałam go zwalczyć, pozbyć się go z
mojego życia. Cieszyłam się, że to wszystko skończone. Tamta przygoda nie miała
żadnego znaczenia i była tylko głupstwem z mojej strony. Błędem, popełnionym
nie do końca świadomie.
Tak mi się wydawało. Przynajmniej
do momentu, w którym on postanowił przypomnieć o swoim istnieniu. Wtedy zdałam
sobie sprawę, że był moim narkotykiem, bez którego nie potrafiłam już
funkcjonować....
~*~
Okay. Możemy zaczynać.
Wiem, że miało być później, ale za tydzień znów wyjeżdżam i chyba się cieszycie, prawda?
Wiem, że miało być później, ale za tydzień znów wyjeżdżam i chyba się cieszycie, prawda?
Tak naprawdę, to nie za wiele mam tutaj do napisania. Podejrzewam, że pod drugą zapowiedzą będzie tego więcej, ale korzystając z okazji... Jak pewnie niektórzy zauważyli usunęłam Black Angel. Podejrzewam, że to pierwszy krok do zakończenia czegoś, co było bardzo ważne. Dalej jest. Ostatnio za dużo myślę. Chyba powinnam z tym skończyć. A może to to słońce... Never mind.
Ogólnie rzez biorąc, jest to najprawdopodobniej jedno z moich ostatnich fanfiction.
Dobra serio nie ważne, bo wam się jeszcze moje załamanie nerwowe udzieli.
Dobrej nocy i tak dalej,
Jesica xoxo
Myślę, że kocham to opowiadanie. Nie mogę doczekać się następnej zapowiedzi (mam nadzieję, że z perspektywy Zayn'a) i części drugiej. Weny i nie usuwaj tego bloga, już lepiej zawieś jeżeli będziesz miała takie myśli, ale nie usuwaj.
OdpowiedzUsuńTo opowiadanie za dużo dla mnie znaczy, żebym od tak po prostu je usunęła - jeden, ewentualnie dwa rozdziały ok, ale całego nie jestem w stanie.
UsuńDruga zapowiedź będzie z perspektywy Zayna ;)
No cieszę się, że już dodałas zapowiedź:) Ale nie rozumiem dlaczego usunęłas Black Angel?!!!!! Przecież to opowiadanie było świetne! :(
OdpowiedzUsuńDo następnego <3
Może i było świetne, ale zupełnie się w nim pogubiłam. Bohaterowie zaczęli żyć własnym życiem, nie potrafiłam przypomnieć sobie żadnego szczegółu, związanego z główną bohaterką, nie miałam pomysłów ma rozwinięcie akcji. Zauważyłam, że zaczynałam powoli pisać kolejne posty z przymusu, bo ktoś tego wymaga, a przecież nie o to w tym wszystkim chodzi, prawda?
UsuńNo oczywiście rozumiem Cię i nie mam o to pretensji :)
Usuń